Sesja Oli i Zygmunta miała być zupełnie w innym miejscu, na ostatnią chwilę zmieniła się koncepcja i musimy stwierdzić, że bardzo dobrze się stało.
Druga strona gór okazała się fantastyczna. Cisza i spokój. Ludzi brak, turystów owszem spotykaliśmy ale prawie jakby ich nie było.
I chociaż wszystkie kości odczuły to nie żałujemy ani jednego centymetra, ani jednej sekundy tej wyprawy.
Wielkie dzięki Kochani za pokazanie nam drugiej strony 🙂