Sesja ślubna o wschodzie słońca
Poznajcie Magdę i Marcina. Tym razem zabierzemy Was do mekki fotografów ślubnych. Tu po porostu chce się być, żeby na chwilę zatrzymać czas i miłość łączącą dwoje osób w kadrze. Nawet nie wymieniamy lokalizacji, bo każdy, kto spojrzy na zdjęcia, będzie wiedział, gdzie byliśmy.
Sesja ślubna o wschodzie słońca – czy może być coś równie pięknego? Pewnie dla niektórych tak, ale dla nas jest to coś, co pozwala na zdanie sobie sprawy z tego, jaka magia rozgrywa się każdego dnia na wyciągnięcie ręki, a jak często staje się przez wielu pomijana. Czasem naprawdę warto poświęcić połowę nocy na to, co zobaczycie na tych zdjęciach.
Widoki widokami, ale trzeba było też zadbać o to, aby Madzia i Marcin mogli skupić się na sobie, a nie szczękających zębach i trzęsących się kolanach. Nie mogło więc być inaczej, jak postawić na odpowiednią konfigurację najlepszego światła i optymalnej – powiedzmy – temperatury. Wybór padł na 5 rano. Możecie powiedzieć – ależ mi wyczyn, przecież duże grono osób wstaje tak każdego dnia. Nic bardziej mylnego – zrywacie się z łóżka o 2, żeby być gotowi na 5? A Magda musiała tak zrobić – chapeau bas dla Niej!
Sesja ślubna na Jurze
Jako fotografowie ślubni swoje już widzieliśmy, ale jest sporo sytuacji, które za każdym razem wywołują u nas wielkie WOW z opadającą szczęką i okrzykiem zachwytu w tle. Ten wschód słońca był jednym z takich momentów. Z tym zachwytem, to potraktujcie go dosłownie – Dziwaczka tak pisknęła, że chyba każdy, kto rozpoczął już dzień spojrzał w stronę słońca, a przynajmniej Magda i Marcin. W momencie zrozumieli, że warto było w środku nocy iść przez las. To, co potrafi zafundować gra pierwszych słonecznych promieni, to czysta magia – coś tak nierealnie pięknego i niezwykłego, że chyba na próżno szukać metafor, epitetów czy innych słownych zabiegów, aby to opisać. W połączeniu z taką parą jak Madzia i Marcin – no cóż wyszła po prostu sesja petarda. Sesja ślubna na Jurze to niezbyt wymagająca kondycyjnie sesja więc wszyscy mogą sobie pozwolić na takie miejsca i mieć równie spektakularne zdjęcia.
Jedna odpowiedź
Piękny plener, cudowne miejsce i świetna para. Marzy mi się pojechać tam kiedyś ze swoją parą…