Kotulińskiego 9 to miejsce bardzo alternatywne i inspirujące.
Nic dziwnego, że wielu osobom przypada do gustu.
Kiedy pokazaliśmy Madzi i Grześkowi jak to wszystko wygląda od razu zdecydowali, że to idealnie pasuje do ich wizji sesji ślubnej. A że mieliśmy do dyspozycji aż jeden dzień i to dzień wolny od pracy to wnętrza Kotulińskiego spadły nam jak z nieba. W razie niepogody byliśmy bezpieczni i nie groziły nam dzikie tłumy ludzi. To czym wnętrza Kotulińskiego 9 urzekają to prostota i surowość, Cegła, drewno, metal. Do tego piękne światło. Jakby nie patrzeć miejsce idealne. Jeśli dołożyć do tego parę taką jak Madzia i Grzesiek sukces murowany.
Alternatywny plener ślubny
Nie lubimy gadżetów, bardzo cenimy sobie za to ludzi. Wszystko to co jest między nimi, te iskry w oczach, pełne miłości spojrzenia. Szukamy i łapiemy wszystkie te chwile pomiędzy, momenty, szczere uśmiechy. Może nie są to perfekcyjne i idealne zdjęcia ale są prawdziwe i naturalne. Miłość w końcu jest szalona a szaleństwo nie jest wypozowane i poukładane.
Spędziliśmy świetnie czas, jak zwykle już po sesji rozstać się nie mogliśmy, bo ciągle tyle wspólnych tematów pozostało nie przegadanych.
Mamy ogromne szczęście spotykać pary, z którymi pozostajemy jeszcze na długie lata w świetnych relacjach. Spotykamy się na wspólnych sesjach z okazji kolejnych rocznic ślubu, a często i również ciążowych i rodzinnych. To dla nas ogromne wyróżnienie i wspaniały dar od losu, że możemy robić to co kochamy i spełniać Wasze marzenia o wyjątkowych zdjęciach.
To nasze w sumie trzecie spotkanie i mamy nadzieję, że nie ostatnie.
Sesję narzeczeńską możecie zobaczyć tutaj,
a reportaż z dnia ślubu tutaj.
3 odpowiedzi
Piekny, klimatyczny plener! <3
Przyjemny klimat i super kadry <3
Piękne kadry! Obejrzałam z przyjemnością <3